radzenie sobie ze złością

Jak radzić sobie ze złością?

W poprzednim poście pisałam o emocji złości. Jej konstruktywnej i destruktywnej stronie. Dwóch biegunach zachowań: tłumienia i destrukcyjnego odreagowywania oraz ich przyczynach. Teraz kolej na to jak sensownie poszukać środka i używać energii złości aby służyła nam i innym. Jak konstruktywnie obchodzić się ze złością?

Radzenie sobie ze złością

Niezależnie od źródeł i pochodzenia naszej złości dobrze jest w pierwszej kolejności ją poznać, uznać jej istnienie czyli przyjąć, nazwać i wziąć za nią odpowiedzialność. Zauważyć i zreflektować, że jeśli np. nabijam się z partnera przy znajomych to chyba jestem na niego o coś zła/zły. 

Po drugie dobrze zadać sobie pytanie co się wydarzyło, o co mi tak naprawdę chodzi, a następnie jak najlepiej na to zareagować w tej konkretnej sytuacji. Czy to co przeżywam to coś do wyrażenia w tu i teraz bo np. moje granice są naruszane, czy do przytrzymania i zajęcia się w inny sposób. Drugi wariant dotyczy sytuacji kiedy skumulowana, niewyrażona wcześniej złość aktywuje się w nas w odpowiedzi na frustrujące bodźce. Wtedy rozpoznając to możemy zdecydować, że nie odreagujemy frustracji z pracy w domu lub dawnych urazów na bogu ducha winnej osobie. 

Warto odpowiedzieć sobie na pytania:

Co we mnie czuje się zagrożone? Do czego, jakiej sytuacji z mojego życia mnie to odnosi? Czy oczekuję, że ktoś zaspokoi moje potrzeby będąc tym razem idealną matką/ojcem? Czy może wybrałem/am przemocowego partnera w nadziei, że się zmieni podczas gdy wszystko wskazuje na to, że on mnie nie szanuje? 

Zarządzanie złością w miejsce bycie niesionym/ą na jej fali

Powyższe zatrzymanie, rozpoznanie emocji i próba jej zrozumienia pomaga budować dystans potrzebny do umiejętności zarządzania swoją złością. Radzenie sobie ze złością polega na tym, że to my mamy ją pod kontrolą a nie ona nas. Złapanie pewnego dystansu i rozeznanie złości pozwala na wyrażanie jej bez przemocy w komunikacje typu JA czyli np. po prostu powiedzenie osobie, że złości nas jej zachowanie. Wtedy można coś z tym zrobić zamiast kumulować i wybuchnąć potem w nieadekwatny do sytuacji sposób. Kiedy mamy umiejętność rozeznania własnej złości to możemy czuć i myśleć jednocześnie zamiast dać się ponieść.

Złość ma funkcję konstruktywną kiedy pomaga nam zatrzymać przemoc, postawić granicę, wyrazić odmienne zdanie, nie zgodzić się na coś, wyodrębnić się w relacji jako niezależna jednostka. Dodaje energii do wprowadzenia zmian np. zmiany pracy, wyjścia z toksycznego związku, zaangażowania się w konstruktywny ruch społeczny etc.

Jeżeli złość jest wynikiem traum, wielokrotnego przekraczania granic należy w pierwszej kolejności zając się nimi. Przepracowane traumy i urazy nie wywołują juz gwałtownych reakcji, a nawet jeśli czujemy trudne emocje to bardziej świadomie i skutecznie się z nimi obchodzimy.

Warto też przyjrzeć się swojej dojrzałości. Czy nie traktuję innych jako funkcję do zaspokajania potrzeb bez uważności na ich granice, reagując wściekłością na czyjąś odmowę. Jeśli zazwyczaj to INNI są winni naszej złości to coś może być na rzeczy. Łatwo jest znajdować przyczyny na zewnątrz ale wtedy niewiele można z tym zrobić.

Dbanie o siebie i swoje potrzeby ma dużą rolę w zarządzaniu złością i innymi emocjami. Kiedy jesteśmy zmęczeni i przeciążeni, nasza złość ma „krótki lont”. Łatwo wtedy wpaść w gniew w trudnych sytuacjach i dać się mu ponieść w destrukcyjny sposób. 

Author: Agnieszka Rybicka

Autorka jest certyfikowaną psychoterapeutka i psychologiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top